22 stycznia 2009

Dada

“Śpiewać, rzeźbić, pisać, malować, nie! Jedynym mym celem jest życie bardziej jedwabiste i więcej nie kłamać; być tłumem, który wierzy w swe czyny, czyli czyni zło, genitalne wzruszenie i katastrofa, filtry, zapachy i ortografia, entuzjazmy i pieścić, używać mebli; kontakt z rzeczywistością, ogólna korzyść, wielka i wspaniała.“

(Francis Picabia, "Dada" – fragment manifestu)

Tego sobie życzę :-)

20 stycznia 2009

Duch narodu

W kontekście informacji o pięćdziesięcioleciu istnienia wydawnictwa "Znak" (sto lat i jeszcze więcej dla nich!) - cytat z jednej z wielu książek ze "Znaku" stojących na mojej półce:

Istotą mistyki jest przeżycie transcendencji. Przeżycie to zwykle wiąże się z doświadczeniem Absolutu, przylgnięciem do niego, czasem nawet ze swoistą identyfikacją z nim. Przeżycie mistyczne jest zwykle silnie uzależnione od obrazu świata, jakim dysponuje mistyk, i od tradycji, jaką mistyk jest przesiąknięty. Mistyka niemiecka była przeważnie mistyką bytu, mistyka francuska - mistyką nieskończoności, mistyka hiszpańska - mistyką duszy. Ale - jak podkreślał Koyré - to nie duch narodu wyraża się w przeżyciu mistycznym, lecz w pewnym sensie przeciwnie - to tzw. duch narodu jest kształtowany przez pisma i język swoich mistyków. I tak na przykład Mistrza Eckharta nie można wyjaśnić duchem narodu niemieckiego, lecz ducha narodu niemieckiego Eckhartem.
(Michał Heller: Filozofia świata. Kraków: Znak, 1992)

Oraz (przybliżając ducha narodu niemieckiego):
Każdemu twierdzeniu (tezie) odpowiada jego zaprzeczenie (antyteza); napięcie istniejące pomiędzy nimi prowadzi do kompromisu (syntezy). Z czasem synteza staje się nową tezą i cykl się powtarza
.
I nie moge się oprzeć - miłośnikom Hegla polecam także mój ulubiony fragment Rejsu Marka Piwowskiego:

Z tych naszych rozmów wyłania się idea występów i... jakich jeszcze nie było. Stworzenia czegoś zupełnie nowego. Nowa wartość może powstać jako synteza różnorodnych sprzecznych ze sobą wartości. Jeżeli chcemy osiągnąć nową wartość musimy doprowadzić do konfliktu między tym co fizyczne, a tym co duchowe. Jeżeli natura, więc fizyczność jest czymś pierwotnym czyli tezą, to kultura jest jej antytezą, a synteza tym co pragniemy osiągnąć. Gdy ktoś z nas gimnastykuje się reprezentuje naturę więc tezę, jeśli ktoś z nas śpiewa reprezentuje kulturę więc antytezę. Chcąc stworzyć sztukę na naszą miarę musimy zwiększyć w niej udział wysiłku fizycznego, a dla antytezy i duchowego. I to jest nowa strategia syntezy. I to jest nowa koncepcja sztuki.

(Scena 5. Odpowiedniego fragmentu filmowego, mimo usilnych poszukiwań, niestety nie znalazłam)

9 stycznia 2009

Tobiasz

Tobiasz był człowiekiem zamożnym i szanowanym, ale naraził się królowi asyryjskiemu, bo grzebał zwłoki swoich zamordowanych rodaków. Nieszczęścia chodzą parami - utracił nie tylko poważanie i majątek, ale podupadł na zdrowiu - utracił wzrok. Żona, obarczona obowiązkami ponad jej siły, traciła dla niego cierpliwość i serce. Zdesperowany Tobiasz posłał swojego syna - również Tobiasza - po pieniądze zdeponowane w innym mieście. Młodemu Tobiaszowi towarzyszył w podróży Rafał, który później okazał się być aniołem posłanym w odpowiedzi na modlitwę Tobiasza-ojca o opiekę nad dzieckiem. Rafał poradził Tobiaszowi, żeby z ryby, którą ten złowił w Tygrysie, zrobił lekarstwo, które przywróciło ojcu wzrok.

Różne wersje tego wydarzenia przedstawili:
Jacek Malczewski - Krajobraz z Tobiaszem











Claude Lorrain - Pejzaż z Tobiaszem i aniołem










Rembrandt - Tobiasz













Historia piękna, ostatecznie dobrze się kończy, nie tylko dla Tobiasza, ale dla kogoś jeszcze... Kto wie gdzie szukać, łatwo ją znajdzie.

Inny obraz Malczewskiego z Tobiaszem, dzięki któremu zainteresowała mnie ta historia, znajduje się w Muzeum Śląskim - Anioły z Tobiaszem.