Tobiasz był człowiekiem zamożnym i szanowanym, ale naraził się królowi asyryjskiemu, bo grzebał zwłoki swoich zamordowanych rodaków. Nieszczęścia chodzą parami - utracił nie tylko poważanie i majątek, ale podupadł na zdrowiu - utracił wzrok. Żona, obarczona obowiązkami ponad jej siły, traciła dla niego cierpliwość i serce. Zdesperowany Tobiasz posłał swojego syna - również Tobiasza - po pieniądze zdeponowane w innym mieście. Młodemu Tobiaszowi towarzyszył w podróży Rafał, który później okazał się być aniołem posłanym w odpowiedzi na modlitwę Tobiasza-ojca o opiekę nad dzieckiem. Rafał poradził Tobiaszowi, żeby z ryby, którą ten złowił w Tygrysie, zrobił lekarstwo, które przywróciło ojcu wzrok.
Różne wersje tego wydarzenia przedstawili:
Jacek Malczewski - Krajobraz z Tobiaszem
Claude Lorrain - Pejzaż z Tobiaszem i aniołem
Rembrandt - Tobiasz
Historia piękna, ostatecznie dobrze się kończy, nie tylko dla Tobiasza, ale dla kogoś jeszcze... Kto wie gdzie szukać, łatwo ją znajdzie.
Inny obraz Malczewskiego z Tobiaszem, dzięki któremu zainteresowała mnie ta historia, znajduje się w Muzeum Śląskim - Anioły z Tobiaszem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz