25 stycznia 2011

Bluszczyk

Pojawiło się na rynku nowe czasopismo dla dzieci, nie miałam okazji widzieć go "na żywo", ale natknęłam się dzisiaj na ilustracje Roberta Romanowicza i myślę, że dla nich chociażby warto się za Bluszczykiem rozejrzeć. Spomiędzy dziecięcego kiczu wyłowić czasem można naprawdę świetne rzeczy!
Ilustracja z okładki drugiego numeru Bluszczyka, pobrana ze strony autora:
I jeszcze więcej obrazów
Bardzo piękne!

22 stycznia 2011

Pary

Jestem właśnie po lekturze Par Updika, podobało mi się i myślę, że niektórzy to jednak słusznie dostali Nobla ;-) I mam ochotę trochę więcej Updika poczytać.
Tymczasem w necie natknęłam się na różne opinie, niekoniecznie entuzjastyczne. Niby wszędzie piszą "wybitna i kontorwersyjna powieść jednego z największych pisarzy" a zdania pojedynczych czytelników są podzielone. Czy wybitna - to określenie raczej trzymam na inne okazje, ale podobała mi się. Kontrowersyjna? Powstała w 1968 roku, po 40 latach jej kontrowersyjność jednak trochę już stopniała.
Kolejny to przykład, że książki pozytywnie oceniane przez krytyków literackich są nielubiane przez przeciętnych czytelników. Trudne? Pary akurat wciągają i nie wymagają korzystania ze Słownika Wyrazów Obcych ;-)
Niestety, wciąż to widzę, ludzie lubią, gdy akcja biegnie na łeb na szyję, trup ściele się gęsto, seks sugerowany, postacie nakreślone prosto, w sposób oczywisty i czarno-biały.
A ja jednak wciąż szukam w sztuce podniet inteletualnych ;-)

14 stycznia 2011

Wykluczona

„Na informatyzację sektora publicznego, w przeliczeniu na mieszkańca, polskie państwo poniosło wydatki porównywalne z wysoko rozwiniętymi krajami Unii Europejskiej. (...) Polacy nie dostrzegają korzyści i ułatwień wynikających z wdrożeń systemów informatycznych.”

Nie dostrzegają, muszą osobiście pójść do banku, osobiście spotkać się, twarzą w twarz z urzędnikiem, itd. Nie ufają całej tej, tfu, technologii.
Ponad 13 milionów dorosłych Polaków jest pozbawionych kompetencji cyfrowych, często na własne życzenie. Bo przecież nigdy tego nie było i po co to teraz, nie ma jak iść do okienka i odstać swoje. Piszą, że niechęć do Internetu dotyczy starszych pokoleń, ale niekoniecznie jednak, moich rówieśników trudno nazwać obecnie starszym pokoleniem a opór jaki stawiają niektórzy jest doprawdy godny podziwu.

Polska Cyfrowa Równych Szans czy inne projekty to naprawdę świetna rzecz, wspaniała. Oczywiście wykorzystana będzie istniejąca już infrastruktura publicznego dostępu do Internetu - m.in. w bibliotekach. Sama radość. Będąc kobietą należę do grupy docelowej. W bibliotekach pracują głównie kobiety, doprawdy nie wiem jak te dwa fakty pogodzą osoby realizujące program.
Ja jestem wykluczona cyfrowo, czuję się zwolniona z myślenia.

9 stycznia 2011

Czechy

U nas nie ma tabu i żadna prowokacja nie wychodzi
- mówi Egon Bondy (czyli Zbynĕk Fišer).

Wygląda na to, że rzeczywiście. Jeden przykład:


„Sikający” to pomnik, którym artysta [David Černy] chciał uczcić wejście Czech do Unii Europejskiej. Basen, do którego dwóch mężczyzn oddaje mocz, ma kształt Republiki Czeskiej.

W naszej bogoojczyźnianej Polsce to nie do pomyślenia było by oczywiście! Niektórym Czechom też się nie podobało:
„Sikających” miał zniszczyć rytualnie pochód czeskich skinów, ale upilnowali ich policjanci. Skini-narodowcy zjechali się z całego kraju i było ich dwudziestu. Tylko tylu znalazło się obrońców honoru Ojczyzny.

Czesi jakoś nie czują zagrożenia dla swojego honoru, jak widać. A tymczasem w Polsce...
Kiedy niedawno w czeskim talk-show „Všechnopárty” zacytowałem polskiego poetę Norwida, że „Polska to pamięć i groby”, cała publiczność teatru Semafor w Pradze, gdzie nagrywano program, śmiała się jak z dobrego dowcipu. Myśląc pewnie, że przygotowałem właśnie taki żart na pointę. A to jest prawdziwy cytat, który wiele mówi o Polakach.

Nasz naród do życia nie potrzebuje na przykład autostrad i dlatego prawie ich nie mamy. Nasz naród do życia potrzebuje nieszczęścia. (…) Polacy umieją się jednoczyć, ale wokół nieszczęścia. (…) Aż świat wreszcie przyzna: oni cierpieli najbardziej.

Nasz honor tak gorliwie broniony, nie ma się dobrze. O przywiązaniu do kraju, zadowolenia z życia i Ojczyzny w ogóle nie mówię. Jakaś przypadkowa osoba tak nas, Polaków, podsumowała:
Dlaczego jak na świecie gdzieś jest dziura, to ją wypełniają Polacy? Co to za naród? Dlaczego taki wędrujący? Ta Anglia, to przecież mówią, że tam Polska już jest. Czy to przyzwoite, że naród tak nie usiedzi spokojnie w miejscu?

Cytaty:
Mariusz Szczygieł, Zrób sobie raj. Wołowiec: Wydawnictwo Czarne, 2010.
Fotografia ze strony Davida Černego.

1 stycznia 2011

ddp 2011


Kolejny Dzień Domeny Publicznej!
W tym roku do domeny wchodzą m.in. Olga Boznańska, Paul Klee, Józef Pankiewicz i Kazimierz Przerwa Tetmajer.

Jakiś czas temu wpadł mi w ręce obraz Olgi Boznańskiej Macierzyństwo. Dobry to więc czas, żeby go tu umieścić. Obrazów pod tym tytułem jest wiele (szczególnie Stanisława Wyspiańskiego - ulubione), ale z tych, które znam jedynie ten pokazuje macierzyństwo od niekoniecznie radosnej, sielankowej i kolorowej strony.
U Boznańskiej widać troskę, potrzebę ochrony dziecka przed światem, bardzo piękny obraz (jak i inne jej dzieła z resztą). Jej Dziewczynka z chryzantemami to obraz, który znam od zawsze i podziwiam na równi z portretami dzieci autorstwa Wyspiańskiego.