7 czerwca 2011

Brzytwa

Uwielbiam brzytwę Ockhama
I zasadę wyjaśniania,
w myśl której
wytłumaczenie najprostsze
jest najbardziej
godne zaufania.
/Kurt Vonnegut/

Gdyby ktoś nie wierzył, brzytwa Ockhama naprawdę istnieje i brzmi: Entia non sunt multiplicanda praeter necessitatem, czyli: Nie należy mnożyć bytów ponad potrzebę.
Bytów nie mnożyć, fikcyj nie tworzyć, tłumaczyć fakty jak najprościej.
Pluralista non est ponenda sine neccesitate.
Zasadą naczelną jest unikanie wszystkiego, co zbędne i przyjmowanie tylko tego, co konieczne w tłumaczeniu rzeczywistości. Lub, jak powiedział Izaak Newton:
Nie należy uznawać więcej przyczyn dla rzeczy naturalnych, niż takich, które są zarówno prawdziwe i wystarczające by wyjaśnić ich cechy.
Swoją drogą, o brzytwie się pamięta, stosuje się ją na pprzykład w ekonomii (jako zasadę ekonomii myślenia), a kto wie czym Ockham się zajmował i czym zasłużył szczególnie? Znamy i używamy czasem nazwisk osób, o których tak właściwie nic nie wiemy, cytujemy złote myśli, a może poza znanym nam aforyzmem człowiek ten jest nudny lub niewarty poznania?

Ockham zajmował się logiką, dążył do jej odseparowania od metafizyki. Podstawą jego filozofii był woluntaryzm (czyli wszechmocna wola Boga, od której zależne są własności bytu) i ekonomia myślenia. Jego rozważania dotyczące przedmiotu poznania doprowadziły pośrednio do odróżnienia języka logiki od metajęzyka. Co z kolei było podwaliną nowej semantyki.

Ale kto wie, co to jest semantyka ;-)

2 komentarze:

  1. Ja wiem. Nauka o znaczeniu wyrazów. Ale skoro pytasz, to na pewno jest w tym jakiś haczyk. A nie chce mi się sprawdzać. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nauka o znaczeniu wyrazów albo, co bardziej zajmowało Ockhama, dział semiotyki zajmujący się relacjami między znakami a opisywaną rzeczywistością.
    Nie ma haczyka. Czy w tym, co piszę są jakiekolwiek haczyki? :-D
    Ale, nawiasem mówiąc, faktem jest, że są ludzie, którzy nie wiedzą i się nie dowiedzą, bo nie czują potrzeby, bo im się nie chce. I potem nie rozumieją Wiadomości w telewizji. Żadne tam semantyki i inne nauki nie są im do konsumpcyjno-ignoranckiego szczęścia potrzebne.

    OdpowiedzUsuń