6 czerwca 2011

Wrocław

... znowu ;-)

Pięknie.

Choć oprócz wszystkich zalet wielkiego miasta Wrocław nie unika także wad wielkiego miasta. Nie ruch samochodowy mam tu na myśli - z tej złej strony Wrocław ujawnił się w tym roku jako miasto tysiąca remontów i, szczególnie irytująco, miasto kup i psów bez kagańców (w tej kolejności).

A niektóre miejsca mnie zaskoczyły, na przykład
w zeszłym roku wyglądał tak, kilka innych zabytków także odnowiono. Inna sprawa, czy mi się to żółte podoba, faktem jest, że w zeszłym roku na Cerkiew żal było patrzeć. Bastion Sakwowy nie miał tyle szczęścia na przykład, wciąż jest przystanią dla żuli.

Wrocław moimi oczami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz